Wtorkowe wczesne popołudnie dla strażników miejskich z patrolu interwencyjnego rozpoczęło się bardzo „dynamicznie”. A wszystko za sprawą pewnego zdarzenia drogowego, jakiego byli świadkami.
Kilkanaście minut po godzinie 13 dwoje strażników powoli kończyło już poranną zmianę w służbie patrolowej. Dokładnie o godzinie 13.14 w pobliżu skrzyżowania ulic Konarskiego i Blizińskiego zauważyli mocno uszkodzoną ciężarówkę , odarte z kory drzewo na poboczu i mnóstwo porozrzucanych części samochodowych na jezdni. Niezwłocznie włączyli sygnały świetlne w swoim radiowozie i podbiegli do ciężarówki. Chwilę wcześniej wyszedł z niej mężczyzna, jak się okazało kierowca częściowo rozbitego pojazdu. Był mocno zdenerwowany, wręcz zszokowany tym, co mu się przydarzyło chwilę wcześniej. Dosłownie minutę, dwie przed pojawieniem się strażników na miejscu zdarzenia. Według relacji kierowcy mogło dojść do bardzo groźnego wypadku i zderzenia czołowego z innym pojazdem, który według relacji mężczyzny raptownie wyskoczył mu przed maskę . Kierujący ciężarówką chcąc uniknąć tzw.czołówki odbił gwałtownie uderzając prawą stroną kilkutonowego pojazdu w drzewo. Stąd zerwana kora z drzewa kilka metrów wcześniej i porozrzucane części samochodowe na jezdni. Drugiego kierowcy z pojazdu, który prawdopodobnie był sprawcą tej kolizji ( na szczęście- nie wypadku) nie było na miejscu, odjechał nie interesując się tym, co dzieje się z kierowcą ciężarówki. A przecież mogło to skończyć się tragicznie, gdyby nie zimna krew i refleks kierującego pojazdem ciężarowym!
Mężczyzna uskarżał się na ból ręki, na miejscu strażniczka opatrzyła mu drobne urazy, jakich się nabawił podczas tych niebezpiecznych manewrów. Drogą radiową zostało wezwane pogotowie ratunkowe, które zabrało poszkodowanego mężczyznę do szpitala na dalszą diagnostykę. Policja wezwana na miejsce zdarzenia prowadziła czynności zmierzające do ustalenia jego przyczyny . W tym czasie strażnicy miejscy zabezpieczali miejsce , bo przez rozsypane części samochodowe musieli częściowo zablokować skrzyżowanie do czasu uprzątnięcia z jezdni przedmiotów niebezpiecznych dla innych użytkowników ruchu drogowego.