Nawet kiedy nie mamy zbytnio czasu czy funduszy, by zapisać się na kurs języka angielskiego, możemy szlifować swoje kompetencje w domowym zaciszu. Nie trzeba tu żadnych wymyślnych metod, wystarczą proste, codzienne czynności, jak chociażby oglądanie filmów.
Dlaczego oglądanie filmów pomaga w nauce angielskiego?
Odpowiedź na to pytanie wydaje się prosta – skoro w filmie aktorzy posługują się językiem angielskim, to siłą rzeczy, nawet jeśli korzystamy z polskiego tłumaczenia, wpadnie nam w ucho kilka zwrotów. To pozwala znakomicie się osłuchać z obcymi słówkami, co może być przydatne szczególnie wtedy, gdy mamy przerwę od nauki.
Przede wszystkim jednak, poza poznawaniem nowych słówek, oglądanie anglojęzycznych filmów pozwala nam podszkolić wymowę i używanie danych sformułowań w określonych sytuacjach. W szkole ten aspekt często jest pomijany, ponieważ nauczyciele skupiają się na wpajaniu uczniom zasad gramatyki, umyka natomiast faktycznie wykorzystanie języka w codziennych sytuacjach.
Oglądając filmy, widzimy też mimikę aktorów, zwracamy uwagę na intonację czy gesty – to także znacząco ułatwia porozumiewanie się w języku angielskim.
Jak skutecznie uczyć się angielskiego z filmów?
Oczywiście nauka angielskiego Częstochowa http://tarkowski.edu.pl/ jest możliwa dzięki szkole językowej, ale warto utrwalać wiedzę również w wolnym czasie. Dlatego, jeśli tylko istnieje taka możliwość, oglądajmy filmy z napisami, zupełnie rezygnując z lektora. Jeśli nasze aktualne umiejętności na to pozwalają, możemy całkowicie zrezygnować z napisów albo pomagać sobie angielskimi. W ten sposób będziemy mogli wyłapać nowe zwroty, które później okażą się przydatne.
Co więcej, jeśli usłyszymy w filmie słówko, które do tej pory pozostawało nam nieznane, warto je sobie zapisać, a przede wszystkim zwracać uwagę na to, w jakim kontekście zostało użyte. To znacząco wpływa na zapamiętywanie kolejnych wyrażeń – z czasem będziemy już swobodnie ich używać. Przy okazji poćwiczymy poprawną wymowę, poszerzając dzięki temu nasze kompetencje.
