Weekend majowy w Zachodniopomorskiem pełen przygód i widoków, które zostają w głowie na długo

25 min czytania
Weekend majowy w Zachodniopomorskiem pełen przygód i widoków, które zostają w głowie na długo

Jeśli marzysz o majówce, która nie kończy się tylko na grillowaniu, to zachodniopomorskie może Cię naprawdę zaskoczyć. Ten region to nie tylko morze i plaże to także szlaki, zamki, kajaki, fortyfikacje, punkty widokowe i miejsca z historią, które mają swój klimat. Majówka tutaj to świetna okazja, by połączyć aktywny wypoczynek z odrobiną zwiedzania i totalnym resetem wśród zieleni. Zobacz, jak zaplanować długi weekend tak, żeby każdy dzień był inny, ale równie ciekawy.

  • Najlepsze plenerowe atrakcje w Zachodniopomorskiem na majówkę
  • Nadmorskie perełki, które warto zobaczyć nie tylko latem
  • Zabytki, zamki i muzea idealne na chłodniejszy dzień
  • Gdzie poczuć ducha historii i odkryć zapomniane miejsca?

Najlepsze plenerowe atrakcje w województwie zachodniopomorskiem na majówkę

Planujecie majówkę w zachodniopomorskim i marzy się Wam coś więcej niż smażing na plaży? Super! Ten region to prawdziwa kopalnia przyrodniczych hitów, które aż się proszą o odwiedziny podczas długiego weekendu majowego. Zamiast tylko leżeć, lepiej się ruszyć i to gdzie!

Woliński Park Narodowy z klifami i punktem widokowym Gosań

Jeśli szukacie miejsca, które połączy bliskość morza, leśne klimaty i widoki, od których nie da się oderwać wzroku, to właśnie znaleźliście swój punkt startowy na majówkę w zachodniopomorskim. Woliński Park Narodowy to totalny must-see podczas długiego weekendu majowego , zwłaszcza jeśli lubicie aktywny wypoczynek w naturze, ale bez konieczności wielodniowych wypraw z plecakiem. Największe wrażenie robi tutaj klifowy brzeg, który momentami przypomina irlandzkie wybrzeże tylko bez paszportu i tanich linii lotniczych. Najlepsze ujęcia (i wspomnienia!) zgarniecie z punktu widokowego Gosań to najwyższe wzniesienie na polskim wybrzeżu (93 m n.p.m.), do którego prowadzi krótka, łatwa trasa przez las bukowy. Wejście jest położone tuż przy drodze między Międzyzdrojami a Wisełką, a dojście z parkingu zajmuje raptem kilka minut. Na miejscu czeka solidna platforma widokowa z widokiem na bezkresne morze, a jak dobrze traficie nawet na statki leniwie sunące po horyzoncie. Bonus dla fanów historii w okolicy punktu są ukryte poniemieckie bunkry. Idealne miejsce, by złapać tlen, trochę adrenaliny i przewietrzyć głowę przed powrotem do rzeczywistości. Tak wygląda majówka nad morzem , ale z klimatem i klasą!

Jezioro Turkusowe w Wapnicy raj dla fanów zdjęć i spacerów

Jeśli w planie na weekend majowy macie spokojniejszy vibe, aparat w plecaku i buty do lekkiego trekkingu Jezioro Turkusowe w Wapnicy sprawdzi się perfekcyjnie. Ten niepozorny zbiornik wodny to prawdziwa fotogeniczna perełka majówki w zachodniopomorskim tak intensywnie turkusowej wody nie zobaczycie nigdzie indziej w Polsce. Kolor wody to nie filtr z Instagrama, tylko zasługa kredowego dna po dawnej kopalni i związków mineralnych, które tworzą efekt rodem z Grecji. Jezioro jest otoczone trasami spacerowymi możecie je spokojnie obejść w mniej niż godzinę, a po drodze złapiecie kilka punktów widokowych, które dają świetne kadry z góry. Najbardziej polecam Piaskową Górę z niej najlepiej widać intensywny kolor wody i pięknie wkomponowaną w naturę okolicę. Samochód spokojnie zostawiacie na pobliskim parkingu, a dojście nad jezioro to dosłownie parę minut spaceru. Na miejscu są też ławki, tablice informacyjne i miejsce, żeby odpocząć w cieniu drzew. To opcja idealna nie tylko dla par, ale też dla rodzin z dziećmi i osób starszych bezpiecznie, spokojnie, a do tego niesamowicie klimatycznie. Nie ma tu tłumów jak nad morzem, ale klimat równie wakacyjny. Jeśli lubicie robić zdjęcia albo po prostu zanurzyć się w krajobrazie bez konieczności wspinaczki to miejsce Was rozkocha w sobie w sekundę.

Sprawdź co czeka w zachodniopomorskiem na dzieci w czasie długiego weekendu majowego! Majówka z dziećmi w Zachodniopomorskiem pełna śmiechu, zabawy i przygód, które zapamiętacie na długo

Rezerwat Świdwie idealne miejsce dla miłośników ptaków i ciszy

Jeśli podczas majówki w zachodniopomorskim marzy się Wam totalne wyciszenie i kontakt z naturą bez tłumów i dmuchanych flamingów, to Rezerwat Świdwie trafia w punkt. To miejsce, gdzie rządzi natura, a człowiek ma tylko jedno zadanie być cicho i chłonąć atmosferę. Położony niedaleko Szczecina, rezerwat obejmuje torfowiska, łąki, lasy i perełkę całego obszaru jezioro Świdwie, które jest ostoją setek gatunków ptaków. To tutaj można podejrzeć czaple siwe, żurawie, bąki, orliki krzykliwe i wiele innych skrzydlatych mieszkańców. Wystarczy zabrać lornetkę i cierpliwość, a przy odrobinie szczęścia możecie zobaczyć więcej niż w niejednym programie przyrodniczym. Do tego dochodzi ścieżka edukacyjna prowadząca przez rezerwat oraz imponująca wieża widokowa, z której rozciąga się panorama na całą okolicę. Brak hałasu, żadnych bud z goframi tylko śpiew ptaków, szelest traw i szansa na absolutne resetowanie głowy. Idealna opcja na długi weekend majowy dla tych, którzy mają dość zgiełku i szukają miejsc, gdzie liczy się tylko natura.

Drawski Park Krajobrazowy i jezioro Drawsko natura w najlepszym wydaniu

Jeżeli planujecie majówkę w stylu aktywnie, ale na luzie”, to Drawski Park Krajobrazowy i jezioro Drawsko będą strzałem w dziesiątkę. To serce Pojezierza Drawskiego czyli kraina czystych jezior, pagórków, leśnych ścieżek i punktów widokowych, które wciągają jak dobre seriale. Samo jezioro Drawsko to drugie pod względem głębokości jezioro w Polsce idealne dla miłośników wędkowania, SUP-owania, żeglowania i kąpieli, ale też po prostu… kontemplacji pięknych widoków. Wokół jeziora rozciągają się liczne szlaki piesze i rowerowe, więc bez względu na to, czy chcecie połazić z kijkami, czy zrobić trasę na gravelu nie będziecie się nudzić. W miasteczkach jak Czaplinek czy Siemczyno można złapać fajny nocleg, wypożyczyć kajak lub rower i ruszyć przed siebie. Poza tym okolica Drawska to też miejsca z historią dwory, pałace, zabytkowe młyny i sporo niespodzianek, które można odkrywać w wolnym tempie.

Spływy kajakowe rzekami Drawą, Iną i Regą

Dla tych z Was, którzy chcą wrzucić coś wodnego i aktywnego do planu na weekend majowy , spływy kajakowe po rzekach Drawa , Ina i Rega to czysta przyjemność. Drawa to absolutna klasyka płynie przez Park Narodowy, ma piękne meandry, dzikie brzegi, a do tego jest świetnie zorganizowana turystycznie. Wypożyczalnie, pola biwakowe, spokojne odcinki dla rodzin i bardziej wartkie fragmenty dla tych z większym apetytem na przygodę wszystko się zgadza. Ina z kolei to świetna opcja dla początkujących łagodna, cicha, blisko Szczecina, więc idealna na jednodniowy wypad. Z kolei Rega , choć mniej znana, potrafi zaskoczyć rzeka jest urokliwa, płynie przez lasy i łąki, a po drodze można zatrzymać się w uroczych miejscowościach, jak Trzebiatów czy Płoty. Wszystkie trzy dają zupełnie inną perspektywę zwiedzania z poziomu wody świat wygląda inaczej, a cisza, śpiew ptaków i odgłos wioseł uderzających o taflę robią swoje. Taka majówka w zachodniopomorskim to reset totalny z naturą na pierwszym planie i przygodą w pakiecie.

Nadmorskie perełki, które warto zobaczyć nie tylko latem

Nie trzeba czekać do lipca, żeby rozkoszować się klimatem polskiego wybrzeża. Ba wiosną, a szczególnie podczas majówki nad morzem , wiele miejsc pokazuje swoje spokojniejsze, bardziej autentyczne oblicze. Bez tłumów, bez kolejek do gofrów, za to z przestrzenią, świeżym powietrzem i czasem, który płynie jakoś wolniej. W województwie zachodniopomorskim znajdziecie mnóstwo nadmorskich miejscówek, które nie tracą uroku, nawet gdy jeszcze nie widać parawanów na horyzoncie. To właśnie teraz warto je odwiedzić kiedy wszystko kwitnie, a słońce nie parzy, tylko przyjemnie ogrzewa. Spacery po molo, wspinaczki na latarnie i deptaki tętniące życiem, ale jeszcze nie przepełnione to jest moment, żeby je poczuć naprawdę.

Latarnia morska w Świnoujściu najwyższa w Europie

Jeśli w planach macie majówkę nad morzem , a jeszcze nie byliście na samej górze najwyższej latarni morskiej w Europie to znak, że czas to nadrobić. Latarnia morska w Świnoujściu to nie tylko ikona wybrzeża, ale też prawdziwy test dla nóg 308 schodów czeka, ale uwierzcie, każdy stopień jest tego wart. Wieża ma aż 68 metrów wysokości i z jej szczytu rozpościera się widok, który zostaje w głowie na długo port, falochrony, Zalew Szczeciński, a przy dobrej widoczności nawet niemieckie wybrzeże. Sama latarnia pochodzi z XIX wieku i do dziś robi niesamowite wrażenie zbudowana z cegły, przetrwała wojnę i nadal działa jako czynny znak nawigacyjny. W środku znajdziecie mini muzeum z ciekawostkami o latarnictwie i historii morskiej Świnoujścia, a wszystko to w otoczeniu zieleni i klimatycznej dzielnicy Warszów, gdzie można złapać chwilę oddechu od zgiełku centrum. Jeśli planujecie długi weekend majowy z odrobiną adrenaliny i perspektywą z lotu ptaka to jest właśnie to miejsce, które warto zobaczyć nie tylko latem.

Molo w Międzyzdrojach i Aleja Gwiazd

Nie ma chyba bardziej filmowego miejsca na wybrzeżu niż Międzyzdroje a sercem tego miasta zdecydowanie jest molo i słynna Aleja Gwiazd. Właśnie tutaj, podczas weekendu majowego , możecie połączyć spacer nad wodą z odrobiną show-biznesowego klimatu. Molo ma ponad 395 metrów długości, więc spokojnie możecie poczuć wiatr we włosach i słońce na twarzy, a na jego końcu złapać genialne widoki na Zatokę Pomorską i klify Wolińskiego Parku Narodowego. Latem może być tłoczno, ale w majówkę? Idealne warunki mniej ludzi, więcej przestrzeni i ten sam klimat kurortu. A jeśli chcecie pójść śladem polskich gwiazd wystarczy zejść z mola i przejść się Aleją Gwiazd , gdzie znajdziecie odciski dłoni największych tuzów polskiego kina i teatru. Każda dłoń to trochę historii od Holoubka po Lindę. Wokół pełno kawiarni, gofrów, muzyki na żywo ale w bardziej spokojnym, wiosennym wydaniu. To miejsce idealne, by zatrzymać się na chwilę, zrobić fajne zdjęcia i poczuć ten wyjątkowy miks morza, kultury i wspomnień z dzieciństwa. Jeśli marzy się Wam lekka, nadmorska majówka z odrobiną prestiżu Międzyzdroje robią to dobrze przez cały rok.

Plaże i wydmy w Łukęcinie, Pobierowie i Dziwnowie

Jeśli planujecie majówkę nad morzem i marzycie o plaży, która nie jest zatłoczona jak deptak w środku sezonu, to kierunek Łukęcin, Pobierowo i Dziwnów będzie absolutnie trafiony. Każde z tych miejsc ma swój klimat, ale łączy je jedno szerokie, czyste plaże, pachnące sosnowe lasy tuż przy linii brzegowej i naturalne wydmy, które chronią przed wiatrem i dają niesamowity klimat.

  • Łukęcin to jedno z tych mniejszych nadmorskich miasteczek, gdzie czas zwalnia. Plaża jest tu szeroka, zadbana, z naturalnymi wydmami i zejściami prowadzącymi przez pachnący sosnowy las. Wydmy w tej okolicy są objęte ochroną, więc nie znajdziecie tu zabudowy czy hałaśliwych budek tylko natura i spokój. Idealnie, jeśli chcecie naprawdę odpocząć. W majówkę nie ma tłumów, a zachody słońca można tu oglądać praktycznie samemu.
  • Pobierowo to już trochę większy kurort, ale nawet tutaj majówka oznacza znacznie więcej luzu niż wakacyjne szczyty sezonu. Plaża w Pobierowie jest bardzo szeroka, z drobnym, jasnym piaskiem i nowoczesnymi zejściami, także dostosowanymi dla wózków czy rowerów. Co więcej wzdłuż plaży biegną liczne ścieżki spacerowe w lesie, a sama plaża ma strefy z ratownikami, boiska do siatkówki, a nawet letnie sceny plenerowe, które już w maju bywają aktywne. Ale jeśli zależy Wam na ciszy wystarczy przejść 10 minut w bok i macie niemal dzikie fragmenty wybrzeża tylko dla siebie.
  • Dziwnów z kolei przyciąga unikalnym położeniem między Bałtykiem a Zalewem Kamieńskim. Plaże są tu świetnie zagospodarowane, z promenadą, placami zabaw i zejściami dostosowanymi do rodzin z dziećmi. Sama plaża w Dziwnowie jest piaszczysta, z łagodnym zejściem do morza, więc idealna dla rodzin. Wydmy tutaj mają też swoją rolę oddzielają plażę od zabudowań i tworzą naturalną barierę dźwiękową. A jeśli znudzi się leżenie można ruszyć na spacer wzdłuż rzeki Dziwna albo do portu jachtowego.

Trasy Velo Baltica i Szlak Nadmorski rowerem lub pieszo z widokiem na Bałtyk

Jeśli zamiast siedzenia na kocu wolicie ruszyć w trasę i poczuć wiatr we włosach, to majówka w zachodniopomorskim daje Wam dwie genialne opcje: Velo Baltica i Szlak Nadmorski. Obie trasy biegną wzdłuż wybrzeża, często tuż przy samej plaży, oferując spektakularne widoki, świeże powietrze i wolność, której nie da się przeliczyć na żadne pieniądze.

  • Velo Baltica to część międzynarodowej trasy EuroVelo 10, która w województwie zachodniopomorskim liczy ponad 245 km. Szlak prowadzi od Świnoujścia aż po Kołobrzeg i dalej do granicy województwa, przecinając takie miejscowości jak Międzyzdroje, Dziwnów, Pobierowo, Rewal, Trzęsacz, Niechorze, Mrzeżyno i Dźwirzyno. Trasa jest dobrze oznaczona, w większości asfaltowa lub utwardzona, a przy większych miastach często ma infrastrukturę typu punkty serwisowe, miejsca odpoczynku i kawiarnie. Najlepszy odcinek na majówkę? Między Międzyzdrojami a Niechorzem nie tylko dlatego, że widoki są świetne, ale też przez to, że łatwo o nocleg i punkt wypadowy. Jedziesz z sakwami albo lekko i zawsze masz gdzie się zatrzymać.
  • Szlak Nadmorski to z kolei propozycja dla piechurów. Czerwony szlak pieszy im. Czesława Piskorskiego ma ponad 370 km i ciągnie się przez całe wybrzeże, ale jego zachodniopomorski odcinek to prawdziwy hit. Wędrujecie przez klify Wolińskiego Parku Narodowego, przez nadmorskie lasy i plaże, czasem wchodząc niemal w falę. Szlak często przecina się z Velo Baltica, więc jeśli podróżujecie w grupie mieszanej rowerzyści i piechurzy mogą się rozdzielić, ale trzymać podobnego planu trasy. Przejście dziennego odcinka np. Świnoujście Międzyzdroje albo Dziwnów Rewal to świetny pomysł na aktywną majówkę z klimatem.

Park Zdrojowy w Świnoujściu zielony relaks w kurorcie

Świnoujście to nie tylko promy, plaża i latarnia to także jedno z najbardziej zielonych nadmorskich miast. Park Zdrojowy to idealne miejsce, jeśli podczas weekendu majowego szukacie przestrzeni na spokojny spacer, odpoczynek wśród zieleni albo po prostu chwilę dla siebie z kawą na ławce. Założony w XIX wieku park ma aż 58 hektarów powierzchni i prawdziwie kurortowy klimat znajdziecie tu zabytkowe aleje, fontanny, egzotyczne drzewa i krzewy, których nie zobaczycie nigdzie indziej nad Bałtykiem. Ale to nie tylko park w klasycznym sensie są tu też nowoczesne place zabaw, siłownie plenerowe, tężnia solankowa, a nawet mini amfiteatr, gdzie w maju już potrafią się odbywać lokalne koncerty czy wydarzenia. Z parku wychodzicie bezpośrednio na promenadę, więc można tu zacząć dzień leniwym spacerem i zakończyć go zachodem słońca nad morzem. Jeśli jedziecie do Świnoujścia z dziećmi, seniorami albo po prostu chcecie odpocząć od zgiełku deptaka Park Zdrojowy to idealny balans między miastem a naturą.

Zabytki, zamki i muzea idealne na chłodniejszy dzień

Nie każda majówka w zachodniopomorskim musi oznaczać leżenie na plaży i całe szczęście! Bo kiedy pogoda zrzuca słońce z piedestału i przynosi trochę chłodu czy wiatru znad morza, to właśnie wtedy przychodzi pora na miejskie odkrycia i wypady w głąb historii. Region ma świetnie zachowane zamki, nowoczesne muzea i zabytki, które nie dość, że pozwalają schronić się przed kapryśną aurą, to jeszcze zabierają Was w fascynującą podróż przez wieki. Szczecin, Wolin, Stargard, Trzebiatów każde z tych miejsc ma do opowiedzenia inną historię. A majowy chłodny dzień? To doskonała wymówka, żeby zamiast na ręczniku, usiąść z kawą w zamkowej kawiarni i dać się porwać atmosferze sprzed setek lat.

Zamek Książąt Pomorskich w Szczecinie

Szczecin to nie tylko portowe dźwigi i rozległe bulwary to również miasto z klimatem, historią i królewskim rozmachem. Zamek Książąt Pomorskich to perła architektury renesansowej, która nie dość, że zachwyca z zewnątrz, to jeszcze skrywa masę historii i zakamarków do odkrycia. Jeśli planujecie majówkę w zachodniopomorskim i jesteście w pobliżu Szczecina wpiszcie ten zamek na swoją listę bez wahania. Budowla sięga XIII wieku i przez wieki była siedzibą dynastii Gryfitów lokalnych książąt, którzy władali Pomorzem aż do XVII wieku. Dziś zamek to centrum kultury z dziedzińcami, galeriami, wystawami i klimatycznym tarasem widokowym, z którego rozciąga się panorama na miasto i Odrę. Możecie zwiedzać stałe ekspozycje historyczne, ale często traficie też na koncerty, wystawy czasowe czy tematyczne spacery z przewodnikiem. A jeśli lubicie legendy zapytajcie o ducha księcia Bogusława ponoć nadal krąży po zamkowych korytarzach. Na miejscu działa też kawiarnia w stylu retro, gdzie można odpocząć przy kawie wśród gotyckich sklepień. Zamek to świetny pomysł na mniej oczywistą, ale pełną klimatu majówkę zwłaszcza, jeśli pogoda zaskoczy i będzie trzeba schować się pod dach.

Filharmonia i Muzeum Narodowe w Szczecinie kultura w nowoczesnym wydaniu

Jeśli lubicie miejskie majówki z kulturalnym twistem, to Szczecin zaskoczy Was totalnie i to nie byle jak! Nowa siedziba Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza to prawdziwy architektoniczny hit futurystyczny budynek ze szklanym dachem i strzelistą fasadą, który zdobył prestiżową nagrodę Miesa van der Rohe. Ale nie tylko z zewnątrz robi wrażenie w środku czeka sala koncertowa z fenomenalną akustyką, gdzie w długi majowy weekend często odbywają się koncerty muzyki klasycznej, filmowej czy nawet jazzowej. Warto sprawdzić repertuar i zarezerwować sobie wieczór z muzyką tym bardziej, że klimat miejsca i organizacja wydarzeń stoją na najwyższym poziomie.

A skoro już jesteście w centrum Szczecina, to rzut beretem dalej znajdziecie Muzeum Narodowe i tu też nie ma nudy. W muzeum można zobaczyć wszystko od sztuki współczesnej, przez morskie eksponaty, aż po sztukę dawnego Pomorza. Działy są rozrzucone w kilku budynkach (m.in. przy Wałach Chrobrego), ale największe wrażenie robi wystawa w gmachu głównym z widokiem na Odrę, statki i panoramę miasta. W maju często ruszają ciekawe wystawy czasowe, warsztaty i interaktywne atrakcje także dla dzieci. Całość daje świetną opcję na kulturalne popołudnie po porannym zwiedzaniu lub spacerze.

Centrum Słowian i Wikingów w Wolinie żywa historia

Chcecie przenieść się w czasie dosłownie? Centrum Słowian i Wikingów w Wolinie to miejsce, gdzie historia naprawdę żyje. Położone na wyspie Ostrów, tuż obok współczesnego Wolina, to rekonstrukcja średniowiecznego grodu ale nie taka na pokaz”, tylko totalnie autentyczna. Drewniane chaty, paleniska, kuźnia, port, wały obronne wszystko odtworzone zgodnie z dawnymi metodami. A co najlepsze wioska nie jest tylko muzeum. Można tu wejść do środka, porozmawiać z rekonstruktorami, przymierzyć hełm, sprawdzić jak działa średniowieczna broń albo nauczyć się pleść rzemień czy tkać na krośnie. Jeśli traficie na weekend z wydarzeniem jak np. majowy jarmark będziecie mogli zobaczyć pokazy walk, tradycyjne rzemiosła, posłuchać opowieści i muzyki dawnej. Idealne miejsce na rodzinny wypad, ale też dla wszystkich, którzy chcą zobaczyć coś innego niż standardowe zabytki. Centrum działa cały rok, ale w długi weekend majowy rusza pełną parą i to dosłownie, bo unosi się tu dym z ognisk, zapach pieczonego chleba i brzęk mieczy. Majówka w wersji Słowianina? Wolin zrobi to lepiej niż niejeden festyn.

Muzeum Techniki i Komunikacji gratka dla fanów motoryzacji

Jeśli w trakcie majówki w zachodniopomorskim pogoda kaprysi, ale adrenalina i pasja do silników nie dają Wam spokoju kierunek jest jeden: Muzeum Techniki i Komunikacji w Szczecinie. To nie jest typowe muzeum, w którym ogląda się eksponaty zza szyby i idzie dalej. Tu można wejść w świat, który pachnie benzyną, farbą z PRL-u i opowieściami o czasach, gdy Junaki i Syreny były szczytem marzeń. Znajdziecie tu największą w Polsce kolekcję pojazdów związanych z historią szczecińskiej i krajowej motoryzacji od rowerów i motocykli, przez zabytkowe tramwaje, aż po słynne Mikrusa MR-300, którego produkowano w… fabryce lotniczej.

Ale nie tylko pojazdy robią robotę. Wnętrza ekspozycji są urządzone z rozmachem i klimatem warsztat mechaniczny z lat 60., przystanek autobusowy z oryginalnym neonem, kioski, automaty biletowe i cała masa rekwizytów, które przeniosą Was w czasie. Dla młodszych odwiedzających są interaktywne stanowiska, a dla dorosłych mnóstwo detali, które uruchamiają wspomnienia z dzieciństwa. To idealna miejscówka na chłodniejszy dzień , zwłaszcza jeśli w ekipie są dzieci, fani klasyków albo po prostu ci, którzy lubią dotknąć historii od strony kierownicy. A jak już się napatrzycie, można wpaść do muzealnej kawiarni i przy espresso podumać o tym, jak to kiedyś wszystko jeździło inaczej ale z duszą.

Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu

Jeżeli podczas majówki nad morzem zawitacie do Kołobrzegu, to warto na chwilę zejść z promenady i wejść w świat bitew, mundurów, samolotów i czołgów, czyli do Muzeum Oręża Polskiego. To miejsce, które totalnie zaskakuje rozmachem i różnorodnością od średniowiecznych zbroi, przez uzbrojenie z czasów II wojny światowej, aż po współczesne militaria. I co ważne to nie tylko gablotki i opisy, ale realne eksponaty w skali 1:1, których nie sposób przeoczyć. Czołgi, armaty, wojskowe motocykle, wyrzutnie rakiet wszystko to robi wrażenie, szczególnie na tych, którzy historię wolą oglądać niż tylko o niej czytać.

Sama ekspozycja podzielona jest na kilka części. W głównym budynku zobaczycie m.in. broń białą, palną, mundury i dokumenty z różnych okresów świetnie przygotowane, z masą detali, które można odkrywać krok po kroku. Osobną atrakcją jest plenerowa wystawa ciężkiego sprzętu wojskowego gdzie dzieciaki mogą z bliska zobaczyć czołg T-34 albo samolot myśliwski. W sezonie majówkowym muzeum organizuje też pokazy grup rekonstrukcyjnych, a często można trafić na żywe lekcje historii z udziałem pasjonatów w mundurach. To nie jest miejsce tylko dla miłośników wojskowości to świetnie zrobione muzeum, które potrafi zaciekawić każdego. I daje idealną alternatywę, kiedy morze faluje, a słońce chowa się za chmurami.

Podziemne trasy w Szczecinie bunkry i tajemnice II wojny

Macie ochotę na majówkę w zachodniopomorskim z dreszczykiem i solidną dawką historii? W Szczecinie czeka na Was jedno z najbardziej zaskakujących miejsc w mieście Podziemne Trasy Szczecina , czyli bunkry z czasów II wojny światowej i zimnej wojny, ukryte tuż pod Dworcem Głównym PKP. To niepozorne wejście prowadzi do ogromnej przestrzeni wykutej w ziemi, która przez dziesięciolecia pełniła rolę schronu przeciwlotniczego, a później atomowego. Kiedy zejdziecie na dół momentalnie poczujecie się jak w filmie wojennym.

Dostępne są dwie trasy zwiedzania: II Wojna Światowa” i Zimna Wojna”, obie prowadzone z przewodnikiem, który nie tylko zna fakty, ale też potrafi opowiedzieć je z pazurem. Światło latarki, echa kroków w ciemnych korytarzach i dźwięki alarmów przenoszą Was do czasów nalotów bombowych i codziennego strachu mieszkańców. Zobaczycie autentyczne eksponaty: mundury, maski gazowe, mapy, tablice ewakuacyjne, a także multimedialne inscenizacje, które dosłownie wciągają w klimat epoki. Dla fanów historii absolutna perełka, a dla każdego, kto szuka czegoś innego niż kolejna wystawa świetna przygoda z mocnym tłem edukacyjnym. Podziemia Szczecina to miejsce, gdzie można zrozumieć, jak naprawdę wyglądało życie w cieniu wojny, i przy okazji uciec na chwilę od deszczowego dnia.

Pałac w Trzebiatowie i klasztor w Bierzwniku zabytki z klimatem

Jeśli podczas majówki w zachodniopomorskim planujecie mniej oczywiste trasy i macie słabość do miejsc z duszą, to Pałac w Trzebiatowie i klasztor w Bierzwniku dostarczą Wam prawdziwej, spokojnej uczty dla zmysłów. Oba miejsca nie są oblegane jak nadmorskie deptaki, ale właśnie to czyni je tak wyjątkowymi tutaj możecie poczuć klimat dawnych wieków bez tłumów i zgiełku.

Pałac w Trzebiatowie , będący dawną siedzibą Gryfitów, to z zewnątrz klasyczna barokowa rezydencja, a w środku tętniące życiem centrum kultury. Znajduje się tu m.in. Galeria Feiningera (amerykańsko-niemieckiego malarza związanego z miastem), biblioteka i lokalne muzeum, ale najcenniejszym zabytkiem jest unikatowy fresk na jednej z fasad przedstawiający słonia jedyny taki na Pomorzu! Sama miejscowość Trzebiatów to również perła średniowiecznego układu urbanistycznego, z pięknym rynkiem, zabytkowym ratuszem i gotyckim kościołem Mariackim. Spacer po tych uliczkach to trochę jak przejażdżka wehikułem czasu idealny pomysł na leniwe popołudnie z historią w tle.

Z kolei Bierzwnik , położony na obrzeżach Puszczy Drawskiej, skrywa zespół poklasztorny cystersów z XIII wieku. Miejsce emanuje spokojem to prawdziwy raj dla tych, którzy szukają wyciszenia i kontaktu z duchem historii. Gotycki kościół, zachowane krużganki i pięknie odrestaurowane zabudowania klasztorne pozwalają poczuć atmosferę dawnych czasów, a do tego okolica oferuje świetne trasy spacerowe i możliwość obcowania z przyrodą bez nachalnej komercji. Bierzwnik często organizuje też lokalne wydarzenia od koncertów kameralnych po warsztaty rzemieślnicze, które idealnie wpisują się w klimat miejsca.

Oba te zabytki to coś więcej niż tylko punkty na mapie to przestrzenie, które opowiadają historie, ale nie robią tego krzykiem. Raczej szeptem takim, który zostaje z Wami na długo.

Gdzie poczuć ducha historii i odkryć zapomniane miejsca?

Nie każda wyprawa musi prowadzić tam, gdzie wszyscy. Czasem wystarczy zejść z głównego szlaku, by odkryć miejsca, które opowiadają historie w sposób cichy, ale głęboko poruszający. Zachodniopomorskie to nie tylko plaże, gofry i deptaki to także region, gdzie wśród lasów, wzgórz, klifów i mniejszych miasteczek kryją się prawdziwe perełki z przeszłości. Miejsca, które pamiętają bitwy, królewskie wizyty, pielgrzymki i codzienne życie sprzed setek lat. Są takie punkty na mapie, które nie trafiają na okładki folderów turystycznych, ale zostają w pamięci na długo bo mają klimat, tajemnicę i autentyczność. Jeśli więc w majówkę w zachodniopomorskim chcecie przeżyć coś więcej niż tylko kolejną wizytę w znanej atrakcji, zaplanujcie trasę tak, by trafić właśnie do tych mniej znanych, a pełnych ducha historii miejsc.

Fort Gerharda i Fort Anioła w Świnoujściu militarny klimat nad morzem

W Świnoujściu, między plażą a portem, znajdziecie dwa miejsca, które wciągną Was do świata dawnych fortec, armat i pruskich żołnierzy. Fort Gerharda to jedna z najlepiej zachowanych nadmorskich twierdz w Polsce autentyczny XIX-wieczny obiekt, który przez lata służył jako bastion obrony ujścia Świny. Dziś działa tu żywe muzeum, a zwiedzanie to nie suche fakty, tylko przygoda z przewodnikiem przebranym za żołnierza. Zanim wejdziecie, musicie przejść wojskowy trening rekrutacyjny”, poznać regulamin, zameldować się wszystko w klimacie z epoki. Na miejscu zobaczycie m.in. potężne mury, kazamaty, armaty, wieżę widokową i podziemia, które potrafią przyprawić o gęsią skórkę. Jeśli wybieracie się tu w długi weekend majowy , macie spore szanse trafić na inscenizacje, pokazy broni czy wojskowe opowieści przy ognisku.

Kilka kroków dalej czeka drugi skarb Fort Anioła , wybudowany na planie koła, inspirowany rzymskim Zamkiem Świętego Anioła. Miejsce bardziej kameralne, z duszą artystyczną znajdziecie tu galerie, tajemnicze korytarze, wystawy tematyczne, a czasem nawet koncerty w surowych wnętrzach dawnej twierdzy. Oba forty świetnie się uzupełniają jeden dynamiczny, drugi nastrojowy. To propozycja na całkiem inne spojrzenie na nadmorskie miasto z perspektywy bunkrów, wartowni i historii, która wciąż tu rezonuje.

Romańska katedra w Kamieniu Pomorskim i królewski kamień

Kamień Pomorski to jedno z tych miasteczek, które może zaskoczyć bardziej niż niejeden większy kurort. Niepozorne z daleka, ale gdy tylko wejdziecie na starówkę i zobaczycie monumentalną katedrę św. Jana Chrzciciela , od razu poczujecie, że trafiliście w miejsce wyjątkowe. To najstarsza romańska świątynia na Pomorzu, zbudowana w XII wieku potężna, kamienna, surowa i pełna detali, które zachwycają nie tylko fanów architektury. W środku znajdziecie krużganki z gotyckimi sklepieniami, romańską chrzcielnicę, bogato zdobiony ołtarz i słynne organy jedne z największych w Europie, na których od lat rozbrzmiewa Międzynarodowy Festiwal Muzyki Organowej.

Ale Kamień to nie tylko świątynia. W parku nad Zalewem Kamieńskim leży królewski kamień olbrzymi głaz narzutowy, który według legendy służył jako tron dla królów i książąt pomorskich. To właśnie od niego miasto wzięło swoją nazwę. Z tym miejscem wiąże się wiele opowieści o koronacjach, sądach i pogańskich obrzędach które do dziś elektryzują lokalnych przewodników. Całe miasteczko otacza spokojna aura idealna na spacer pośród murów, wzdłuż zalewu, z kawą w dłoni i myślami odpływającymi gdzieś w średniowiecze. Kamień Pomorski to idealne miejsce dla tych, którzy lubią podróże z głębszym sensem i nie boją się zboczyć z turystycznych autostrad.

Ruiny klasztoru Augustianów w Policach

Jeśli podczas majówki w zachodniopomorskim chcecie poczuć ten magiczny moment, gdy historia i natura przenikają się w jednym miejscu, to ruiny klasztoru Augustianów w Policach-Jasienicy będą dla Was strzałem w dziesiątkę. To miejsce ma w sobie coś z filmu przygodowego idziecie przez zielony teren nad Odrą, w tle śpiew ptaków, a nagle wyłaniają się majestatyczne, ceglane ruiny, porośnięte bluszczem, jakby zatrzymane w czasie. Klasztor powstał w XIV wieku i przez wieki był duchowym i intelektualnym centrum regionu. Dziś z dawnych zabudowań zostały tylko fragmenty murów, okna bez szyb, sklepienia otwarte na niebo ale właśnie to daje tej przestrzeni niepowtarzalny klimat.

Warto zatrzymać się tu na dłużej, poczuć ciszę i ciężar historii, bo choć to ruiny, bije z nich niesamowita energia. Na miejscu znajdziecie tablice informacyjne z opisami i rycinami, które pomogą Wam wyobrazić sobie, jak klasztor wyglądał w czasach świetności. A jeśli traficie na początek maja możecie trafić na Jarmark Augustiański, który przyciąga lokalnych twórców, rekonstruktorów i miłośników historii. Wśród stoisk z rzemiosłem, muzyki na żywo i zapachu podpłomyków można poczuć się trochę jak w średniowiecznym obozowisku. A nawet jeśli nie traficie na wydarzenie to miejsce i tak robi robotę. To idealny punkt na spokojny spacer, wycieczkę rowerową z historią w tle albo krótki przystanek na trasie do Szczecina. Ruiny klasztoru w Jasienicy udowadniają, że nie trzeba mieć dachu nad głową, by zostawić po sobie ślad.

Historyczne miasto Trzebiatów perełka z dawnych lat

Wciśnięty gdzieś między Gryfice a Mrzeżyno, Trzebiatów to miasteczko, które wygląda jakby czas się w nim zatrzymał ale nie w złym sensie. Wręcz przeciwnie to miejsce zachwyca zachowanym średniowiecznym układem ulic, brukowanymi alejkami, rynkiem z klimatem i historią, którą można chłonąć z każdej cegły. Podczas majówki w zachodniopomorskim warto tu zboczyć choć na kilka godzin i gwarantuję, że nie będziecie żałować. Na pierwszy ogień idzie monumentalny gotycki Kościół Mariacki z charakterystyczną, czerwoną wieżą, z której rozciąga się piękny widok na całe miasto i okoliczne tereny. Potem koniecznie spacer wzdłuż murów miejskich, które kiedyś broniły Trzebiatów przed najazdami a dziś tworzą romantyczne tło do zdjęć i zadumy.

W centrum miasta znajduje się też Pałac nad Młynówką , w którym niegdyś rezydowali Gryfici książęta pomorscy. Obecnie mieści się tu biblioteka i centrum kultury, ale sam budynek robi wrażenie swoją elegancką bryłą i pięknym otoczeniem. Największym lokalnym skarbem jest jednak słoń dosłownie! Na jednej z kamienic znajdziecie tajemniczy fresk z 1639 roku przedstawiający słonia, który ponoć naprawdę przeszedł przez Trzebiatów z wędrowną trupą cyrkową. Dziś to symbol miasta i obowiązkowy punkt na trasie spaceru.

Do tego dochodzi kameralna atmosfera, zadbane skwery, liczne tablice z opisami i historia, która opowiada się tu sama nie nachalnie, ale naturalnie, w tle codziennego życia. Trzebiatów to miejsce, gdzie możecie na chwilę oderwać się od turystycznej gonitwy i po prostu poczuć klimat dawnych czasów z kawą w ręku, w cieniu wiekowej wieży.

Mury Stargardu, kolegiata gotycka i baszta w Gryficach

Jeśli lubicie spacerować z głową zadartą w górę i zachwycać się średniowieczną architekturą, to Stargard i Gryfice będą dla Was rajem w wersji historycznej. Stargard to prawdziwy hit dla fanów gotyku tutaj historia nie jest zamknięta w muzeum, tylko żyje na co dzień między kamienicami, parkami i brukowanymi ulicami. Mury miejskie , które zachowały się niemal na całym obwodzie starego miasta, robią ogromne wrażenie mają ponad 2 km długości i są jednymi z najlepiej zachowanych w Polsce. Przechodząc wzdłuż nich, możecie natknąć się na Brama Młyńska , Brama Wałowa i efektowną Basztę Białogłówkę , która kiedyś pełniła funkcję więzienia dla kobiet. Świetna trasa na spokojny, klimatyczny spacer z nutą tajemnicy i szczyptą średniowiecznego napięcia.

Ale prawdziwą królową Stargardu jest gotycka kolegiata NMP Królowej Świata , jedna z najwyższych ceglastych świątyń w tej części Europy. Jej smukła wieża wznosi się na ponad 60 metrów, a wnętrze z gotyckimi sklepieniami i średniowiecznym wystrojem robi wrażenie nawet na tych, którzy na co dzień nie interesują się sakralną architekturą. To miejsce, które opowiada o dawnym bogactwie miasta i jego znaczeniu na handlowym szlaku Hanzy.

Z kolei Gryfice , nieco bardziej kameralne, zachowały równie fascynujące fragmenty przeszłości. Średniowieczne mury obronne , choć w części, nadal oplatają centrum miasta, a nad wszystkim góruje charakterystyczna Baszta Prochowa dawna część fortyfikacji, która obecnie mieści małe muzeum. Warto też zajrzeć do gotyckiej kolegiaty Wniebowzięcia NMP , której masywna bryła i detal architektoniczny zachwyca nawet tych, którzy przypadkiem trafili do miasta w drodze nad morze. Gryfice potrafią zaskoczyć szczególnie tych, którzy szukają miejsc z klimatem i bez turystycznego zgiełku.

Zespół pałacowo-parkowy w Siemczynie Poczdam Pomorza

Nie musicie jechać do Berlina, żeby poczuć klimat barokowych rezydencji i parków jak z bajki wystarczy obrać kierunek na Siemczyno , niedaleko Czaplinka, gdzie czeka na Was jedno z najbardziej niedocenianych, a jednocześnie najbardziej zjawiskowych miejsc w regionie. Zespół pałacowo-parkowy w Siemczynie , nazywany nie bez powodu Poczdamem Pomorza ”, to wciąż mało znana perełka, która totalnie zachwyca swoim rozmachem i klimatem.

Sam pałac barokowy pochodzi z XVIII wieku i choć przez lata popadał w ruinę, obecnie jest sukcesywnie odnawiany i tętni życiem. Można go zwiedzać, zaglądając do wnętrz, które powoli odzyskują dawny blask, a przy okazji wziąć udział w jednej z licznych imprez, które są tu organizowane od koncertów po warsztaty rzemieślnicze. Szczególnie ciekawa jest Sala Balowa , w której czuć echa dawnych wystawnych przyjęć, oraz ekspozycje prezentujące lokalne rzemiosło, dawne narzędzia i sztukę.

Na zewnątrz bajkowy park krajobrazowy z aleją lipową, stawami, romantycznymi zakątkami i ścieżkami spacerowymi, idealnymi na spokojne popołudnie z książką lub piknikiem. Całość otacza atmosfera miejsca, które choć nieco zapomniane przez główny nurt turystyki ma w sobie coś magicznego. Przy odrobinie wyobraźni można tu poczuć się jak szlachcic wracający z polowania albo dama przechadzająca się w cieniu starych drzew.

Majówka w zachodniopomorskim z takim przystankiem to coś więcej niż zwykły wyjazd to podróż w czasie do epoki baroku i prawdziwy kontakt z miejscem, które choć z dala od wielkich miast, opowiada wielką historię.

Autor: Monika Raczyńska