W szczecińskim muzeum techniki zagościł legendarny samochód – stoewer R-150 z 1935 roku, który wznawia historię motoryzacji w regionie. To wyjątkowe auto, będące częścią wystawy, przypomina o bogatej tradycji produkcji samochodów w Szczecinie.
Powroty do korzeni: historia stoewera R-150
Osobista historia Jutty Barckmann
Muzeum techniki – miejsce spotkań z historią
Powroty do korzeni: historia stoewera R-150
Stoewer R-150, dwudrzwiowy kabriolet o czterocylindrowym silniku, to prawdziwy skarb motoryzacyjny. Wyprodukowano go w latach 1934-1935, a jego konstrukcja różniła się od wcześniejszego modelu R-140 nowoczesną skrzynią biegów oraz tylną osią. W sumie powstało tylko 1150 egzemplarzy tego modelu, co czyni go rzadkim obiektem kolekcjonerskim. Samochód, który obecnie znajduje się w muzeum, przeszedł gruntowną renowację w latach 2002-2004, a jego nowy właściciel, Manfred Barckmann, z pasją brał udział w wielu rajdach i zlotach pojazdów zabytkowych, pokonując na nim 5000 km.
Osobista historia Jutty Barckmann
Samochód ma nie tylko wartość historyczną, ale również osobistą. Jutta Barckmann, żona niedawnego właściciela, jest wnuczką Bernhardta Stoewera juniora, jednego z założycieli fabryki samochodów w Szczecinie. W jej rodzinie historia związana z produkcją stoewerów była tematem rzadko poruszanym, co zmieniło się dopiero w latach 90., gdy kontakt z panem Manfriedem Bauerem, szczecinianinem, skłonił ją do odkrywania rodzinnych korzeni. Jej pragnienie posiadania samochodu z fabryki dziadka doprowadziło do zakupu stoewera R-150 w 2001 roku, a ostatecznie do jego powrotu do Szczecina.
Muzeum techniki – miejsce spotkań z historią
Muzeum techniki, w którym obecnie znajduje się stoewer R-150, to nie tylko miejsce wystawowe, ale również przestrzeń, która przyciąga miłośników motoryzacji oraz lokalnych pasjonatów historii. Dzięki staraniom takich osób jak Jutta Barckmann i Manfried Bauer, historia szczecińskiej motoryzacji staje się dostępna dla szerszej publiczności. Jutta Barckmann podkreśla, że dla niej i jej męża najważniejsze było, aby samochód wrócił do miasta, które było świadkiem jego powstania. „Bardzo się cieszę, że tysiące ludzi podziwiają w muzeum auta, które nazywają się tak, jak nazywał się mój dziadek, mama…” – mówi Jutta, wskazując na emocjonalny związek z tym unikalnym pojazdem.
UM Szczecin